czwartek, 23 maja 2013

Dzień dwudziesty dziewiąty: pomoc


Mam wrażenie, że każdym postem krzyczę POMOCY. Codziennie wielokrotnie dzwonię do ludzi, proszę o pomoc. Lub nie proszę; stawiam ich w sytuacji bez wyjścia, gram na ich emocjach, perfidnie wrabiam ich w pomoc sobie i mojemu osadzonemu. Jeśli po pierwszych moich słowach: „Mój osadzony jest w więzieniu” człowiek nie powie: „Spadaj”, to jest już mój. Nie odmówi pomocy. 

Jednocześnie sama jestem źródłem nieocenionej pomocy dla mojego osadzonego. Nie wiem, jak by poradził sobie za kratkami beze mnie. Nie wiem, kto mógłby to wszystko zrobić. Podawać paczki, rozmawiać z dyrektorami, manipulować sierżantami… 

Może ta moja pomoc jest kompletnie bez sensu? Moje działania – idiotyczne? Moje starania bezcelowe? Mój osadzony popełnił błąd, powinien ponieść karę, ale jak wierzyć w sprawiedliwość, jeśli jego błąd był kretyński, a kara niewspółmierna do czynu? Sprawiedliwość to także relacja między czynem a karą; ślady Hammurabiego wprawdzie już zatarte dawno, ale jest w jego kodeksie pewien zamysł frapujący mnie od dwudziestu dziewięciu dni. Łatwo wybić oko temu, kto wybił komuś oko, w ramach sprawiedliwości jeden do jeden. Trudniej zabić człowieka za to, że zabił kogoś. Jeszcze trudniej odebrać biedakowi pieniądze, które ukradł. Tu Hammurabi się kończy, zaczyna nasze, współczesne prawo. Jakże łatwo więc odizolować biedaka od społeczeństwa, by nie kradł dalej. Co jednak potem? Co, gdy biedak wyjdzie? Będzie potrzebował pomocy. 

Nikt nie jest samodzielnym atomem, który musi sobie sam poradzić. Dlatego krzyczę pomocy, dlatego oferuję pomoc. Jeśli wiesz, że mogę Ci pomóc, powiedz mi o tym. Kłopoty moje i mojego osadzonego zaczęły się właśnie od tego, że nie powiedział mi: „Moja konkubino, potrzebuję pomocy”. Proście o pomoc, a będzie Wam dana. 

Słowo na dziś

pomoc – tak, dla dobra innej osoby trzeba działać, sprawiać, by sytuacja stała się mniej uciążliwa. Więcej żadnej pomocy nie potrzebuję, lecz brakuje mi bezwarunkowości w tych definicjach; pomoc powinno się definiować dodatkowo przez uznanie, że pomaga się po prostu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz