sobota, 27 lipca 2013

Dzień dziewięćdziesiąty trzeci: pomidor

Jaka dziś pogoda? Pomidor. Kim jesteś? Pomidor. Kochasz mnie? Pomidor? Co jadłeś dzisiaj na śniadanie? Jajko i kromkę chleba. 

Nieprawda. Mój osadzony na śniadanie jadł ostatnio pomidora. Dostał w paczce żywnościowej. Wielkie szczęście. Marzył o zmianie diety. Marzył o czymś świeżym. Nie o plasterku sera żółtego, gotowanym jajku lub konserwie tyrolskiej podzielonej na trzech. Dostał kilka pomidorów i opowiadał o tym, jak o największej radości tego dnia. 

Jak można doprowadzić do upodlenia człowieka takiego, że jeden pomidor może wprawić go w ekstazę? Coś tu jest nie w porządku. 

Słowo na dziś


dieta – system odżywiania się polegający na dostosowaniu ilości i rodzaju pokarmu do potrzeb organizmu – ciekawe; pomidory nie są potrzebne najwyraźniej osadzonym. Dlaczego więc dostają małpiego rozumu, gdy dostają pomidora?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz